[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Kilka recept zielarzy rosyjskich( Medycyna to sztuka na�lado- wania leczniczych si� przyrody) Hipokrates Medycyna ludowa, przekazywana z pokolenia na pokolenie przez mieszka�c�w Ziemi, istnieje od niepami�tnych czas�w, na wszyst- kich kontynentach. Jako trady- cja i zjawisko - to przede wszy- stkim ogromna cz�� dziedzictwa kultury, sprawdzone fakty, prze- puszczone przez sito wiek�w. Jeste�my �wiadkami wspania�ych osi�gni�� medycyny i jednocze�- nie najwi�kszej pogardy dla jej �r�de�. Wszystko, co niezrozu- mia�e i nie do ko�ca wyja�nione w przyrodzie, og�aszane jest przez dyplomowanych medyk�w jako nienaukowe i bezu�yteczne. ( Gdyby kt�rego� pi�knego dnia przyroda zechcia�a ods�oni� swo- je tajemnice i zobaczyliby�my na w�asne oczy jakimi �rodkami dys- ponuje, to - Bo�e drogi - jakie pomy�ki, jakie b��dy odkryliby�- my w naszej, godnej po�a�o- #a wania, nauce! �miem twierdzi�, �e w ani jednym ze swoich twier- dze� nie mia�aby racji. Zaiste, jedyne co wiem na pewno to to, �e jestem najwi�kszym nieukiem). Powiedzie� tak skromnie o swo- jej wiedzy m�g� oczywi�cie tylko cz�owiek wielki; by� nim francu- ski filozof i pisarz epoki Odrodzenia Michel Montaigne. Min�o wiele, stuleci, nauka posz�a daleko do przodu, ale w pewnym sensie te setki lat ni- czego nie zmieniaj�, pozostajemy ci�gle (listkami) na drzewie Przyrody... Ale ... oduczyli�- my si� ws�uchiwania w ni�, rozumienia jej i korzystania z jej skarb�w. Wsp�cze�ni le- karze, oderwani od przyrody, nie umiej� odczytywa� jej (tajemnych znak�w) i poprzez do�wiadczenie si�ga� do jej leczniczej si�y, a cz�sto zupe�nie nie wiedz�, czym zast�pi� nagle brakuj�ce w aptece lekarstwa, nie zapisuj� nam, swoim pacjentom, leczni- czych preparat�w i zestaw�w po- chodzenia ro�linnego i zwierz�- cego oraz innych podobnych �rod- k�w. Mo�na �ywi� nadziej�, �e ten skromny zbi�r przepis�w zebra- nych z r�nych �r�de� =rosyj- skich i innych= pomo�e tym, kt�- rzy przedk�adaj� ro�liny leczni- cze ponad preparaty chemiczne; tym, kt�rzy zupe�nie nie mog� z jakich� przyczyn ich za�ywa�; tym, dla kt�rych wsp�czesne syntetyczne farmaceutyki s� nie- dost�pne z powodu ceny lub braku w sprzeda�y; tym, kt�rzy zbiera- j� zio�a lub zaopatruj� si� w nie w aptece i w sklepach zie- larskich, ale nie posiadaj� li- teratury informuj�cej o ich przygotowaniu i zastosowaniu. Nale�y uspokoi� tych wszyst- kich, kt�rzy skorzystaj� z tego poradnika. Przytoczone przepisy medycyny ludowej s� sprawdzone i zaakceptowane przez specjali- st�w o wysokich kwalifikacjach i w r�nych okresach by�y publi- kowane. Jednak zaleca si� #c zasi�gni�cie porady lekarza wte- dy, gdy za�ywacie Pa�stwo ju� jakie� lekarstwo oraz w celu upewnienia si�, �e zaproponowany w tym zbiorze �rodek jest dla Pa�stwa odpowiedni. Dla wygody korzystaj�cego z poradnika przepisy zgrupowano nie wed�ug nazw ro�lin, a wed�ug chor�b tych lub innych organ�w cz�owieka. Tam, gdzie przy liczbach nie podano oznacze�, warto�ci wyra�one s� w gramach. Rozdzia� I: Zbiory zi� Niekt�rzy zapewne zechc� sami przygotowa� zapasy niezb�dnych ro�lin. Oczywi�cie nie nale�y przygotowywa� ro�lin, je�li nie wie si�, jak one wygl�daj�. Trzeba zaopatrzy� si� lub wypo- �yczy� z biblioteki informatory, atlasy, ilustrowane encyklopedie ro�lin. Trzeba r�wnie� wiedzie� jak� cz�� ro�liny i kiedy przy- gotowywa�. Skorzystajmy z porad ludzi starszych, nauczycieli biologii, pracownik�w aptek, le- karzy i oczywi�cie tych przed- si�biorstw =sp�dzielni ogrodni- czych=, kt�re zajmuj� si� zio�a- mi. Postarajmy si� wiosn�, latem i jesieni� zebra� te najbardziej rozpowszechnione i najniezb�d- niejsze ro�liny. Oto niekt�re og�lne zasady przeprowadzania zbior�w. Przy zbiorach ro�lin jedno- rocznych nale�y koniecznie zo- stawia� cz�� z nich w nienaru- szonym stanie, aby mog�y nasia� si� na przysz�y rok; przy zbio- rach ro�lin wieloletnich niezb�- dnym jest po zostawienie systemu korzeniowego, poszczeg�lnych cz�ci ro�lin i niekt�rych ro- �lin w ca�o�ci do wegetatywnego i nasiennego rozmno�enia. W tym samym miejscu zbi�r danej ro�li- ny mo�na powtarza� tylko kilka lat: zbi�r przeprowadzamy, kiedy jest jasno, sucho i s�onecznie, ro�liny; nie mo�na zbiera� #e zakurzonych lub zanieczyszczo- nych cz�ci naziemnych ro�lin - przy ruchliwej drodze, w po- bli�u zak�ad�w przemys�owych itp.; nie nale�y wk�ada� do jed- nego pojemnika r�nych gatunk�w ro�lin, gdy� mog� one na siebie oddzia�ywa� pozytywnie lub nega- tywnie, a te subtelno�ci znane s� wybra�com; �wie�o zebranych ro�lin nie trzeba �ci�le upycha� do woreczk�w, skrzynek i innych pojemnik�w, poniewa� zio�a w�w- czas ulegaj� samonagrzewaniu, deformuj� si�, trac� swoisty za- pach i kolor, brunatniej� i sta- j� si� niezdatne do u�ycia. A teraz o tym, kiedy i jak zbiera� r�ne cz�ci ro�lin. P�czki =brzozowe, sosnowe= zbiera si� wczesn� wiosn� przed ich rozwini�ciem, kiedy s� na- brzmia�e, ale ich �uski jeszcze nie p�kaj�. W tym okresie s� szczeg�lnie bogate w aktywne substancje. Zbieranie ko�czy si�, kiedy p�czki zaczynaj� si� rozwija�. Brzozowe p�czki zbie- ra si� tak: m�ode ga��zki z p�czkami �cina si�, wi��e w miote�ki i suszy w temperatu- rze nie wi�kszej ni� #cj st. C, po wysuszeniu m��ci si� i prze- puszcza przez grube sito, aby odpad�a kora i kawa�ki ga��zek. P�czki sosnowe, przyczepione po kilka na ko�cu ga��zek �cina si� no�ycami z niedu�ymi kawa�- kami ga��zek. Li�cie zbiera si� w okresie kwitnienia, a niekt�rych ro�lin =np. krwawnika, babki, miodusz- ki= - przez ca�e lato. �cina si� no�ycami lub zrywa r�koma tylko dobrze rozwini�te li�cie, z do�u lub �rodkowej cz�ci ro- �liny. Nie mo�na zbiera� li�ci brudnych, przywi�d�ych, po��- k�ych, brunatnych, pokrytych rdzawymi plamami lub zaatakowa- nych przez owady. Od razu po zebraniu li�cie suszy si�, rozk�adaj�c cienk� #b-c cm warstw� na tkaninie lub papierze pod okapami lub w prze- wiewnym pomieszczeniu. Od #g czasu do czasu nale�y je poru- sza�. Prawid�owo wysuszone li�- cie �atwo pozna�: zachowuj� na- turaln�, pierwotn� barw�. Ziele =naziemna cz�� ro�liny, w szczeg�lno�ci kwitn�ce wierzcho�ki z li��mi= zbiera si� w okresie kwitnienia �cinaj�c je no�ycami lub sierpem w odleg�o�- ci #aj-bj cm od wierzcho�ka. Zebrane ziele suszy� jak naj- szybciej, roz�o�ywszy #c-e cm warstw� na strychach, w przewie- wnych pomieszczeniach. Kwiaty zbiera si� na pocz�tku kwitnienia r�cznie lub �cina no- �ycami, je�li znajduj� si� w kwiatostanach =wrotycz, krwaw- nik=. Zebrane kwiaty suszy si� od razu, rozk�adaj�c cienk� #a-b cm warstw� =w takich warunkach, jak opisano poprzednio=. Nie suszy� na s�o�cu, niezbyt cz�sto porusza�. Prawid�owo wysuszone kwiaty powinny �atwo si� kruszy� w palcach. Nasiona i suche owoce zbiera si� w pe�ni dojrza�e =wyj�tki: owoce dzikiej r�y, kminku i any�u=, kiedy jest sucho. Na- siona, zebrane jako suche nie wymagaj� dosuszania. Zbi�r owo- c�w i nasion przeprowadza si� r�cznie. Suszy si� w wiejskich piecach, piekarnikach, w tempe- raturze #fj-hj st. C. Owoc�w bogatych w witaminy nie mo�na suszy� na s�o�cu. Zepsute i po- ciemnia�e owoce trzeba odrzuci�. Owoce sokowe =jagody= zbiera si� rano lub wieczorem, aby uni- kn�� ich szybkiego zepsucia, w pe�ni dojrza�e =nie zapominaj- my, �e zbieramy wszystko, co kto mo�e: poziomki le�ne, maliny mo- roszki, maliny zwyk�e, bor�wki, �urawiny, dzik� r��, czarn� po- rzeczk�, rokitnik i inne=. Wy- schni�tych, zwi�d�ych, nie- dojrza�ych i uszkodzonych jag�d nie warto zbiera�. Nale�y uwa�a�, aby ich nie uszkodzi� przy zbieraniu. Ze- branych owoc�w nie mo�na my� ani przesypywa� z jednego pojemnika do drugiego. Suszy� najle- #i piej w piecach, piekarnikach, w temperaturze #ej-fj st. C. Uwa�a�, aby si� nie przypali�y, cz�sto porusza�. Bulwy, korzenie, k��cza wyko- puje si� w zasadzie jesieni� w okresie wi�dni�cia ro�lin i rzadziej - wczesn� wiosn�. Zapami�tajmy te� takie szczeg�- �y: u ro�lin jednorocznych ko- rze� wykopuje si� jesieni�, u dwuletnich jesieni� na drugi rok, u wieloletnich - jesieni� na drugi rok lub wiosn� trzecie- go roku. Po wykopaniu podziemnych cz�- �ci ro�lin �opat�, wid�ami lub no�em oddziela si� cz�� naziem- n� i zepsute cz�ci k��cza, ko- rzeni i bulw; oczyszcza si� z ziemi, myje pod zimn�, bie��c� wod�. Du�e korzenie i k��cza kroi si� na cz�ci. Wymyty i oczyszczony surowiec rozk�ada si� na tkaninie workowej lub trawie, na �wie�ym powietrzu, do podsuszenia i przywi�dni�cia, nast�pnie suszy si� w piecach, piekarnikach, suszarkach w temp. #ej-fj st. C. Prawid�owo wysu- szone korzenie i k��cza powinny si� �ama�, a nie zgina�. Podczas zbioru i suszenia ro- �lin truj�cych =np. glistnika, jask�cze gniazdo= nie mo�na ich pr�bowa�. Przy ich obr�bce chro�my oczy i nos maseczk� zro- bion� z kilku warstw wilgotnej gazy lub respiratorem. Po pracy =suszeniu, pakowaniu, wa�eniu= dok�adnie umyjmy r�ce i twarz myd�em. Kor� =np. brzozy, wierzby, olchy, maliny= najlepiej jest zbiera� na pocz�tku wiosny, kie- dy drzewa puszczaj� soki. W tym czasie kor� �atwo jest oddzieli� od pnia. Aby j� zdj��, trzeba na m�odych odr�banych lub odci�- tych ga��zkach zrobi� ostrym no- �em okr�g�e naci�cia w odleg�o�- ci #be-ej cm od siebie, po��czy� je jednym lub dwoma pod�u�nymi naci�ciami, a nast�pnie zdejmo- wa� kor�. Suszy si� kor� na s�o�cu, ale mo�na i na #aa strychu. Rozdzia� Ii: Og�lne zasady przyrz�dzania napar�w, wywar�w, wyci�g�w i herbatek R�ni� si� one sposobem przy- gotowania. Napar i wywar to wo- dne wyci�gi z leczniczego surow- ca. Napar cz�ciej przygotowuje si� z li�ci, kwiat�w i ziela, a wywary z grubych cz�ci ro�lin - korzeni, k��cza, kory itp. Wysuszone rozmaite cz�ci ro- �lin leczniczych wst�pnie roz- drabnia si�; nast�pnie odmierza wskazan� w przepisie miar� i umieszcza w emaliowanym lub porcelanowym naczyniu, zalewa odpowiedni� ilo�ci� wody o tem- peraturze pokojowej, przykrywa pokrywk� i podgrzewa. Napary zwykle podgrzewa si� przez #ae min. =je�li nie ma innych wska- z�wek=, a wywary - #cj min., cz�sto mieszaj�c. Nast�pnie na- czynie odstawia si� i och�adza w temperaturze pokojowej: napary #de min. wywary - #aj min. Na- st�pnie ... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl