[ Pobierz całość w formacie PDF ]



22

W

yszedłem z biura, żeby odszukać Robin, ale ona znalazła mnie pierwsza. Nadeszła ścieżką ze Spike'em. Wyglądała na bardzo zaniepokojoną.

—       Co się stało?

—       Wejdźmy do środka.

Wróciliśmy do biura i usiedliśmy na kanapie. - O, rany — szepnęła.

—       O co chodzi?

—       Poszłam na spacer. Do północno-wschodniej części posiadłości. Prawdę
powiedziawszy, poprowadził mnie tam Spike. Ciągnął mnie. — Odgarnęła
loki z czoła i położyła głowę na oparciu kanapy. — Po obu stronach był mur,
ale kiedy droga zakręciła, zobaczyłam gąszcz awokado i mango. Setki
rozrośniętych drzew, przez które trudno byłoby się przecisnąć. Spike zaczął
mi się wyrywać. Przeszliśmy ze trzydzieści metrów i usłyszałam czyjś
płacz. — Wzięła mnie za rękę i uścisnęła. — To była Pam, Alex. Leżała na
kocu wśród drzew. Dookoła wszystko jak na pikniku: termos, kanapki. Leżała
na plecach w sukience plażowej... O, Boże!

—       I co?

—       Ramiączka miała zsunięte i jedną rękę trzymała o, tutaj. — Dotkr
lewej piersi. — Oczy miała zamknięte. Druga ręka na sukience. Po prostu
wpadliśmy na nią...

 

—     Płakała z rozkoszy?

—     Nie, nie.  Dotykała...  samej  siebie i  z jakiegoś  powodu wpao"
w rozpacz. Łzy płynęły jej strumieniami. Chciałam się wycofać, zanimi n
zauważy,  ale Spike  szczeknął  i otworzyła oczy. Zmartwiałam. UsiaoB
i poprawiła ubranie. Spike podbiegł i zaczął ją lizać po twarzy.

—     Nasz mały pocieszyciel.

—     O, Boże!

—     Współczuje ci.

—     Alex, możesz to sobie wyobrazić? Znalazła takie ustronne miej*
myślała, że jest bezpieczna, a tu nagle wywęszył ją Sherlock Pies.

142

_ psie szczęście — skwitowałem. — Chociaż sądzę, że więcej intymności , . jjy we własnym pokoju przy zamkniętych drzwiach. Jak zareagowała? * _ przez ułamek sekundy była zaskoczona, a potem opanowała się, wała się jak kobieta, do której wstąpiła sąsiadka, żeby pożyczyć cukru. Zaprosiła mnie, żebym usiadła. Wolałabym każde inne miejsce, co miałam powiedzieć? „Nie, dziękuje, zostawiam cię sam na sam irm przygnębiającymi fantazjami seksualnymi?" Tymczasem Spike obwąchiwać kanapki i ślinić się. On nigdy nie zapomina o tym, co najważniejsze. __ O, tak, świat kończy się i zaczyna na szynce i serze. Prawdę Dowiedziawszy, ułatwił sprawę. Pam pobawiła się z nim, dała mu kanapkę i obie udawałyśmy, że nic się nie stało. A potem nagle wybuchneła płaczem. Taczeła opowiadać o swoim nieudanym małżeństwie, o obrzydliwym roz­rodzie... Czułam się jak gąbka nasiąkająca jej bólem. Nie wiem, jak ty możesz to znosić. W ogóle się nie odzywałam, a ona mówiła i mówiła. Jakby była zadowolona, że ją tam znalazłam.

—        Może była.

—        Albo właśnie to, że ją tak zastałam, skłoniło ją do szczerych wyznań.

—        Dlaczego małżeństwo nie było udane?

—        Mąż także był lekarzem. Chirurgiem  naczyniowym.  O kilka lat
młodszy od  niej.  Bardzo błyskotliwy,  przystojny,  najbardziej  pożądany
kawaler do wzięcia. Wybuchła miłość od pierwszego wejrzenia, burzliwe
zaloty, ale jeśli chodzi o życie płciowe -- Pam nie reagowała na niego.
Nigdy przedtem nie miewała z tym problemu, więc myślała, że wszystko
się jakoś ułoży.  Jednak się nie ułożyło.  Kiedy  wreszcie to zrozumiał,
na początku nie przejął się, wystarczało mu, że dostaje swoje. Dopiero
po pewnym czasie  zaczął  się tym gryźć.  Potraktował to jako afront
dla swojej męskości. W końcu stało się to dla niego prawdziwą obsesją:
jeżeli nie  szczytowała,  uważał,  że  nie  odbyli   prawdziwego stosunku.
Wreszcie zaczęli  siebie unikać.   Miewał romanse.  Mnóstwo romansów,
których nawet nie usiłował ukryć. A ponieważ pracowali w tym samym

, Pam czuła, że staje się pośmiewiskiem. Tak z miejsca opowiedziała ci o wszystkim? Wyglądało to raczej tak, jakby mówiła sama do siebie. Zaproponowała, poszedł do specjalisty. Odmówił twierdząc, że to jej wina. Poddała się ii, ale w końcu i tak wszystko między nimi wygasło. Pam wystąpiła °^zwód. On poczuł się urażony i zaczął rozpowiadać, że Pam jest oziębła. ^Powiadał jej o wszystkich swoich dziewczynach. A potem nagle chciał się '* pogodzić. Pam odmówiła i upierała się przy rozwodzie. W miesiąc ^ej zmarł na skutek niezwykłego wypadku. Ćwiczył w domowej siłowni. Puścił sztange, która zgruchotała mu klatkę piersiową. ~- I ona czuje się winna?

—- Ma wielkie poczucie winy, chociaż wie, że to nieracjonalne. Czuje, °l nigdy nie przesiał jej kochać. Nie może się pozbyć wrażenia, że

143

... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl