[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ALICE WALKER

Kolor purpury

Tytuł oryginału The Color Purple

PRZEKŁAD MICHAŁ KŁOBUKOWSKI

Wydawnictwo Ryton Warszawa 1992

Naucz mnie żyć po twojemu.

Naucz mnie tak żyć.

- Stevie Wander

Duchowi,

bez którego pomocy

nie zostałaby napisana

ani ta książka,

ani ja

Nie mów nikomu, najwyżej Bogu. Mama by nie przeżyła.

Drogi Panie Boże!

Mam czternaście lat. Jestem Zawsze byłam grzeczna. Może dałbyś mi znać żebym wiedziała co się ze mną wyrabia.

Zeszłej wiosny zara jak przybył nam mały Lucious usłyszałam że się o cóś spierają. On ją ciągnie za rękę. Ona mówi za wcześnie, Fonso, jeszczem nie wydobrzała. Wreszcie dał jej pokój. Minął tydzień, patrzeć, a on znowuż ciągnie ją za rękę. Ona mówi nie, nie chcę. Nie widzisz że ledwo żyję, no i tyle już mamy dzieciów.

Pojechała z wizytą do tej swojej siostry co jest lekarką w Macon. Kazała mi się opiekować resztą. Dobrego słowa mi nie powiedział tylko z miejsca mówi A tera zrobisz to czego twoja mamuśka nie chciała. Najpierw przytknął mi do biedra ten swój interes i jakoś tak nim poczochrał. Potem złapał za cycusie. Jeszcze później zaczął mi wpychać interes do cipki. Krzyknęłam bo zabolało. Zaczął mnie dusić i mówi Cicho bądź, lepiej się od razu przyzwyczaj.

Ale ja żem się wcale nie przyzwyczaiła. I aż mnie mgli za każdą razą kiedy wypada na mnie kolej gotować. Mama się na mnie gniewa i jakoś tak patrzy. Szczęśliwa, bo on tera dla niej dobry. Ale taka już chora że długo nie pociągnie.

Drogi Panie Boże!

Mama umarła. Jak umierała to krzyczała i klęła. To na mnie tak krzyczała, mnie przeklinała. Bo jestem gruba. Z niczem nie nadążam. Zanim się wrócę od studni, woda się nagrzeje. Zanim podam jedzenie na stół, całe wystygnie. Zanim wyszykuję dzieci do szkoły, pora nakrywać do obiadu. On nic nie mówił. Siedział przy łóżku, trzymał ją za rękę i płakał i prosił nie zostawiaj mnie tak, nie odchodź.

Pytała mnie się o te piersze. Czyje ono? Pana Boga, mówię. A co żem miała powiedzieć? Nie znałam innych mężczyzn. Zabolało, w brzuchu zaczęło mi się cóś ruszać a potem wyszed ze mnie ten dzieciaczek. Ssał piąstkę, a ja tak się zdziwiłam że o mało co nie zemglałam.

Nikt do nas nie zachodzi.

Ona coraz bardziej chora.

Wreszcie pyta Gdzie się podziało?

Bóg wziął, mówię.

Ale to on je wziął. Wziął kiedy spałam. Zaniós do lasu i zabił. Te drugie tyż zabije jak tylko mu się uda.

Drogi Panie Boże!

On tak się zachowuje jakby już nie móg na mnie patrzeć. Mówi że jestem zła i wciąż mi w głowie same podłości. Zabrał moje drugie dzieciątko, chłopczyka. Ale chiba go nie zabił tylko sprzedał takiej jednej parze co mieszka na Monticello. W piersiach mam tyle mleka aż mi samo cieknie. On mówi Zrób cóś żebyś przyzwoicie wyglądała. Załóż cóś na siebie. A co ja założę jak ja nic nimam?

Żeby tak się wreszcie ożenił. Widzę jak się patrzy na moją młodszą siostrzyczkę. Ona się go boi. Ale ja się tobą zaopiekuję, mówię jej. Z Bożą pomocą.

Drogi Panie Boże!

Sprowadził sobie dziewczynę skądciś spod Gray. Dziewczyna w mojem wieku ale i tak się pobrali. On stale i wciąż na niej leży a ona ma minę jakby się nie mogła połapać co się właściwie dzieje. Pewnikiem jej się zdawało że go kocha. Ale u nas w domu tyle dzieciów i co i rusz któreś czegóś chce.

Moja młodsza siostra Nettie ma starającego. Życie ułożyło mu się prawie tak samo jak Tacie. Jego żona nie żyje. Zabił ją kochanek jak się wracała z kościoła. Ale pan ____ ma tylko troje dzieciów. Zobaczył Nettie w kościele i tera co niedziela wieczór do nas zachodzi. Mówię Nettie Pilnuj książek. To lepszy pomys niż chować cudze bachory. I skończyć tak jak Mama.

Drogi Panie Boże!

Dzisiaj mnie zbił bo powiada że widział jak w kościele mrugłam do chłopaka. Może mi cóś wpadło do oka ale na nikogo żem nie mrugła. Ja to na mężczyzn nawet się nie patrzę. Naprawdę. Za to patrzę się na kobity bo ich się nie boję. Może sobie myślisz że wciąż jestem zła na mamę bo tak mnie przeklinała. Nie jestem na nią zła. Żal mi jej było. Zabiło ją bo uparła się wierzyć w to co jej nagadał.

On czasem jeszcze się patrzy na Nettie ale wciąż mu wchodzę w drogę. Tera to już sama mówię małej żeby się wydała za pana ____ ale nie mówię dlaczego.

Wydaj się za niego, Nettie, powiadam, i chociaż rok przeżyj po ludzku. Bo wiem że zara potem będzie gruba.

Ja to już nigdy nie zajdę. Jedna dziewczyna z kościoła mówi że trza krwawić co miesiąc żeby zajść. A ja już nie krwawię.

Drogi Panie Boże!

Pan ____ w końcu wziął i się oświadczył o Nettie. Ale On nie chce jej puścić. Za młoda, mówi, niedoświadczona. Powiada że pan ____ ma już za dużo dzieciów. No i jeszcze ten skandal z żoną co to ją któś zabił. A to całe gadanie o Cuksie Avery? Co to właściwie ma znaczyć?

Spytałam się naszej nowej mamy o Cuksę Avery. Co to takiego? - pytam się. Powiada że nie wie ale się dowie.

Mało, że się dowiedziała: znalazła fotografię. Piersze zdjęcie kogoś prawdziwnego jakie żem w życiu widziała. Powiedziała że pan ____ wyjmował cóś z portfela żeby pokazać Tacie i to zdjęcie mu wypadło i wleciało pod stół. Cuksa Avery to kobita. Nigdy jeszcze nie widziałam takiej pięknej. Ładniejsza niż moja mama. Dziesięć tysięcy razy ładniejsza ode mnie. Na tem zdjęciu stoi ubrana we futro. Ma róż na twarzy, a włosy jakby ogon jakiego zwierzaka. Oparła nogę o czyjsiś samochód i się uśmiecha. Ale oczy ma poważne. Jakby smutne.

Poprosiłam żeby mi dała to zdjęcie. Patrzyłam się na nie całą noc. I tera jak śpię to mi się śni Cuksa Avery zabójczo wystrojona, wycina pirułety i się śmieje.

Drogi Panie Boże!

Poprosiłam go żeby wziął mnie zamiast Nettie póki nasza nowa mama chora. Ale on tylko się spytał co ja właściwie wygaduję. Ja mu na to że mogę się dla niego wysztafirować. Skoczyłam do swojego pokoju i zara się wróciłam w peruce z końskiego włosia, z piórami na głowie i w butach na wysokiem obcasie naszej nowej mamy. Spuścił mi lanie żem się ubrała jak jaka zdzira ale i tak mnie wziął.

Tego samego wieczora przyjechał pan ____. Leżałam w łóżku i płakałam. Nettie wreszcie przejrzała na oczy. Nasza nowa mama tyż. Siedzi u siebie w pokoju i płacze. Nettie pielęgnuje pierw jedną, potem drugą. Sama taka zestrachana że raz to aż wyszła na dwór i się porzygała. Ale za domem, nie od ganku, bo tam siedzieli mężczyźni.

No cóż, powiada pan ____, mam nadzieję że w końcu się pan namyślił.

On na to nie, nie powiem, żebym zmienił zdanie.

Wie pan, mojem małem bidactwom przydałaby się matka, mówi pan ____.

Nie, odpowiada bardzo wolno, nie mogę panu oddać Nettie. Za młoda. Nic nie wie o życiu, wszystko trza jej mówić. A zresztą niech jeszcze pochodzi do szkoły. Wykieruję ją na nauczycielkę. Ale weź pan Celię. I tak jest najstarsza. Piersza powinna wyjść za mąż. Fakt, że jest ruszona, ale chiba pan o tem wie. Któś ją zepsuł. I to dwa razy. Ale co komu po świeżej babie. Moja jest świeża i nic tylko choruje. Splunął przez porencz. Dzieciaki działają jej na nerwy, gotować tyż za bardzo nie potrafi. No i już zaszła.

Pan ____ nic na to nie mówi. A ja takem się zdziwiła aż płakać przestałam.

Brzydula z niej, mówi on. Ale za to nie boi się ciężkiej roboty. No i jest czysta. A w dodatku sam Bóg ją unieszkodliwił więc można z nią robić co się chce i nic potem w domu jeść nie zawoła.

Pan ____ wciąż się nie odzywa. Wyciągam zdjęcie Cuksy Avery. Patrzę jej się w oczy. Jej oczy mówią No właśnie, tak to bywa. Żeby tak prawdę powiedzieć to muszę jej się pozbyć z domu. Słyszane to rzeczy żeby taka duża dziewucha mieszkała z własną rodziną. No i ma zły wpływ na resztę córek. Dostanie własną pościel. I tę krowę co ją sama chowa tam w zagrodzie. Ale Nettie panu nie dam, nima mowy. Ani tera, ani nigdy.

Pan ____ wreszcie się odezwał. Chrząknął i powiada Tej drugiej to żem się nawet dobrze nie przyjrzał.

No, to inną razą możesz jej się pan przyjrzeć. Brzydula. Nawet nie poznać że ona i Nettie to krewne. Ale żona z niej będzie lepsza. Mądra nie jest. Trza na nią uważać bo jak nie to wszystko z domu porozdaje. Ale do roboty nie gorsza niż mężczyzna.

A ile ma lat, pyta się pan ...

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl