[ Pobierz całość w formacie PDF ]
felieton
Mój samochód jest lepszy!
Mój samochód
jest lepszy!
Roger Zacharczyk,
roger.zacharczyk@gmail.com
I jest droższy niż twój! Tylko nim nie jeżdżę, bo nie chcę, żeby się popsuł. A ty co masz? Jakąś tanią
tandetę, przy której non stop dłubiesz. Jakim cudem to w ogóle jeździ? Chwalisz się tylko, jaki z Ciebie
świetny mechanik. Jesteś zapatrzony w siebie. Myślisz, że kobiety na to polecą?
ale w naszym przypadku nie cho-
dzi o samochód, a o system opera-
cyjny. Ile razy mówiono do nas, że
jesteśmy zapatrzeni w siebie, nie stać nas na ko-
mercyjne systemy operacyjne, że w naszym sys-
temie nic nie działa od razu? Czy to linuksiarze
chwalą się swoją wiedzą, czy windziarze tym,
że mają drogi system operacyjny? Zdecydowa-
nie windziarze, ale pamiętajmy o tym, że wielu
z nich korzysta ze swojego systemu nielegalnie,
więc nie ma się czym chwalić. Wystarczy prze-
cież, że zainstaluje się system na dwóch stanowi-
skach komputerowych zamiast, jak mówi stan-
dardowa licencja, na jednym. Jeżeli już faktycz-
nie zapłacili za komercyjny system, to czeka ich
sporo ograniczeń. Wyobraźmy sobie, że kupili-
śmy drogi samochód, w którym możemy prze-
wozić tylko siebie, bo brak miejsca dla pasaże-
ra i nie ma bagażnika. I kto tutaj jest zapatrzo-
ny w siebie? Czy nie ten, który wydaje sporo ka-
sy na coś, co nie jest warte swojej ceny? Pamię-
tam jak ktoś z Microsoftu mówił, że jeśli ktoś
ma korzystać z pirackiego oprogramowania, to
ma to być oprogramowanie tej irmy. Powiesz:
„OK, ale każdy musi mieć własny samochód, że-
by producent więcej zarobił i się rozwijał”. Do-
brze, a co z niszczeniem środowiska? Nie trzeba
marnować milionów płyt CD na dystrybucję Li-
nuksa – można go pobrać z sieci. Co z ogranicze-
niami? Wyobraź sobie, że jadąc na wstecznym,
nie możesz skręcić w lewo. Mając dostęp do ko-
dów Linuksa, mogę dostosować go do własnych
potrzeb, a jego koniguracja jest bardzo rozbu-
dowana i nie muszę często modyikować źró-
deł. Nie muszę też wciskać „start”, by wysiąść
z samochodu.
Wiesz, współczuję Ci, że nie możesz ko-
rzystać ze swojego samochodu, bo nie chcesz,
by zepsuł się zbyt szybko. Szkoda, bo zapłaci-
łeś za niego niemałe pieniądze – sam przecież
się chwalisz, że tyle kasy na niego wydałeś. Ja
nie mam tego problemu. Nawet dziurawe drogi
mi nie straszne, podobnie w Linuksie nie muszę
bać się wirusów i całej reszty szkodliwego opro-
gramowania. Mogę też go spokojnie zaparkować
na noc a, jeśli jakiś haker postanowi się do niego
włamać, to będzie miał spore problemy. Muszę
tutaj zaznaczyć, że nikt nie zmusza mnie do wy-
dawania fortuny na zabezpieczenia. Dostaję je za
darmo. Świetny interes, prawda? Po prostu nie-
które samochody nie nadają się na polskie dro-
gi tak, jak niektóre systemy nie nadają się do pra-
cy w internecie.
Proszę, nie mów, że mimo wszystko, Li-
nux jest tandetny. Korzystam z niego ile chcę
i nie psuje się. Mogę go zainstalować na tylu
stanowiskach, na ilu chcę. Świetnie nadaje się
do multimediów, do zastosowań serwerowych,
do pracy biurowej, do jazdy ekstremalnej etc.
Jego zastosowania są naprawdę wszechstronne.
Mówisz, że sobie nie pogram? Twierdzisz, że to
wina Linuksa? Zabawne, przecież producen-
ci nie tworzą gier pod ten system, ale my sobie
poradzimy. Mamy emulatory i nie zawahamy
się ich użyć! Jak widzisz, jesteśmy niezależ-
ni. Czyż to nie jest piękne? Być zdanym na ła-
skę jednej irmy – to musi być okropne. To tak,
jakby prosić samochodowego dealera o kluczy-
ki przed każdą jazdą. Jeszcze bardziej śmiesz-
ne byłoby, gdyby po każdym przypadkowym,
ale częstym zgaśnięciu silnika musiałbyś wy-
siąść, dotknąć antenki, prawej wycieraczki i le-
wej szyby, aby go znów odpalić.
Jedno muszę przyznać – samochód masz
bardzo ładny, ale nie dziwię się, że nie był tani,
jedynie szkoda , że nie jeździ tak pięknie, jak
wygląda. Te wszystkie dodatki, wygodne fote-
le, skórzana tapicerka. Po co to wszystko, jeśli
samochód nie nadaje się do użytku? Sam mó-
wiłeś, że nie korzystasz z niego, bo nie chcesz,
by zbyt szybko się zużył czy popsuł. Zauważ
też, że mimo to, musisz często robić przegląd
– a nuż okaże się, że jakaś część jest wadliwa.
W moim Linuksie wszystko działa przez dłu-
gi czas, bez wymiany poszczególnych części (a
wybór wśród części, spełniających to samo za-
danie jest ogromny).
Jakby nie było – to do Ciebie należy decy-
zja co wybierzesz. Jeśli odpowiada Ci jedynie
patrzenie na to cudo (cudo pod względem wizu-
alnym, oczywiście), to Twoja sprawa. Jeśli speł-
nia Twoje potrzeby, to OK. Ja mam nieco inne
wymagania, nieco inne potrzeby. Mam nadzieję,
że to rozumiesz. Proszę Cię tylko o jedno – uży-
waj czego chcesz i uszanuj to, czego ja używam.
O gustach się nie dyskutuje, więc skończmy tę
odwieczną kłótnię o wyższości Windowsa nad
świętami Bożego Narodzenia!
78
grudzień 2007
C
zęsto słyszymy takie stwierdzenia,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl